Zombie opanowały świat. Musisz odnaleźć się w nowym świecie rządzącym nowymi zasadami. Współpracuj z innymi ludźmi. Nie dopuść do całkowiej anihilacji gatunku ludzkiego.
OGNISKO
-A co ja mam powiedzieć? - Złośliwie odkrzyknął Marcin. Był niezdolny do wdrapania się na drzewo, ze względu na cholernie szczypiącą ranę. - Proszę cię, pomóż mi się wdrapać!
Offline
*westchnęła, złapała go za rękę i pomogła mu wejść.*
Offline
Pod drzewami przebiega wystraszone stado Arrenixów. Zejdziecie i zaryzykujecie spotkanie z zombie by zapolować, czy zostaniecie bezpiecznie w górze?
Offline
-Co mi tam! Ostatnie życzenie: napisz mi na nagrobku słowo 'hardkor' kredą. - Powiedział, po czym dał Kishimi kredę a sam zeskoczył na dół z 2 UZI w ręku celując między oczy stworów.
Offline
*westchnęła, i rzuciła nożem w jednego stworka.*
Offline
Marcin - Opadają cię 3 młode zombie. Pod ich ciężarem padasz na ziemię.
Btw: Nagrobka nie będzie, bo co niby ma pochować jak nic z ciebie nie zostanie
Offline
Co kur**? Gdzie ty tu masz Zeeva? Jeśli to było do mnie:
-Jestem hardkorem! - Powiedział, po czym odbezpieczył granat. - Weź moje bronie i rozdaj wszystkim! - Krzyknął do Kishimi.
Offline
Granat wybucha. Rozwala Marcina na kawałki, robi sporą dziurę w ziemi i rzuca kishimi na drzewo, mocno raniąc ją odłamkami. Zbliża się do ciebie duża zgraja zombie.
Nieładnie tak usuwać posty ;p
2 Revixy lecące za arrenixami narafiają na drzewo na którym siedzi kishimi. Latają wokół niej czasami podlatując bliżej i próbując ją kąsać.
To ja usunąłem ten post, dla jej dobra. //4tk
Offline
Kuź. Weźcie się odwalcie zmutowane wróble. Ehmm.. *myśli i rozpala zapałkę, mając nadzieję że Revixy boją się ognia.*
Offline
Owszem, boją się! Rozleciały się na 4 strony świata. Na jakieś 10 minut masz je z głowy.
Offline
Uh, starczy. *zeskoczyła z drzewa, pozbierała co się da i czym prędzej pobiegła gdziekolwiek.*
Offline
Na twoje szczęście zombie nie chciało się ciebie gonić.
Offline
*odetchnęła z ulgą, i choć już padnięta, pobiegła ile sił w nogach do bazy.*
Offline